Wczoraj rower wrócił do łask i od razu poprawił się humorek. Żona w swoim żywiole, bo wszędzie może pójść sama, bez konieczności zabierania tłumacza, to prawie cały dzień jej nie ma w domu :) Na popołudnie miałem umówionego montera od internetu, to zrobiłem sobie mały rekonesans po okolicy na rowerze przed południem.
W głowie miałem kilka tras, głównie na południe, czyli w okolice Wzgórz Dylwewskich. Na starcie zaliczyłem falstart, bo Garmin Edge pytał o instalację aktualizacji, co zaakceptowałem. Okazało się, że bateria jest poniżej 30% i zaczęły się schody, bo aktualizacja była w trakcie, ale nie mogła się dokończyć z uwagi na stan bateri. A ja już byłem w blokach startowych, żeby ruszać. Chwilę to trwało, w końcu pomyślałem, że pojadę po znanych mi drogach i nie będę potrzebował nawigacji, ewentualnie restartuję urządzenie w czasie jazdy. A zapis treningu zrobię na zegarku.
Ruszyłem i w trakcie jazdy próbowałem zrestartować urządzenie, nie wiem jak to się stało, ale uruchomiłem alarm bezpieczeństwa. To jest taka funkcja, że w przypadku wypadku lub nawet wywrócenia urządzenie daje kolarzowi 5-10 sekund na wyłączenie alarmu, w innym przypadku wysyła informację o zdarzeniu do wcześniej zdefiniowanych osób. W moim przypadku to żona i córka. Tym razem nie zdąrzyłem wyłączyć alarmu i wiadomość została wysłana. Niespełna minutę później córka zadzwoniła zapytać się co się stało, a żona (w swoim żywiole) nawet nie zauważyła maila o zdarzeniu z moim udziałem :)
Na moje szczęście nic mi się nie stało, a przypadkowe uruchomienie alarmu było okazją do przetestowania funkcji bezpieczeństwa. Dopiero wtedy udało mi się uruchomić nawigację i pojechałem dalej pętlę na południe od Ostródy. Drogi w większości były idealne na rower szosowy, ale trafiłem też na odcinek około 5 kilometowy o którym wolałbym zapomnieć, to było gorsze niż belgisjkie bruki.
Na koniec zachciało mi się rywalizacji kolarskiej z innym kolarzem, którego zauważyłem skręcając na drogę wjazdową do Ostródy. Akurat w tym miejscu jest coś w rodzaju siodła, czyli najpierw z górki, a później pod górkę. Właśnie na tym odcinku chciałem się sprawdzić. Przyłożyłem się do podjazdu (mógłbym bardziej) i już wydawało mi się, że na wzniesieniu będę pierwszy, a tu mija mnie na luzie młoda dziewczyna z taką miną "OK BOOMER!" :)
Dystans pokonany w 2022 roku: 1680,39 km - z podziałem na dyscypliny:
Dyscyplina | Dystans |
---|---|
Spacer / Marsz / Nordic Walking | 1099,67 km (+8,40 km) |
Kolarstwo / Rower MTB | 168,88 km (+41,96 km) |
Jogging / Bieganie | 403,13 km |
Wioslarz | 7,02 km |
Orbitrek | 18,91 km |
wander.earth 2022 | 127,81 km (+8.06 km) |
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io