Loading proofofbrain-blog...

Dziennik studenta kulturoznawstwa 4.11.2021

instc 2021-11-04 161145.681.JPG

Czwartek. To był dzień sponsorowany przez aplikację Teams, na której wiele moich koleżanek i kolegów ma ustawione błyskawice jako zdjęcie profilowe, więc ja sobie dałem nosacza sundajskiego. Nuda - straszna rzecz.

O 8.00 rano miałem jedyny wykład w tym semestrze. W dodatku on-line (przez wspomnianą aplikację). Są to dość dziwne zajęcia, bo bardzo często zapada na nich niezręczna cisza. Słuchaczy jest zwykle kilkudziesięciu, a odzywają się zwykle 3 osoby. Najczęściej jednak nikt nie zabiera głosu. Dziś prowadząca zagroziła, że jak tak dalej będzie, to zacznie zadawać zadania do wykonania. To spowodowało reakcję jednego kolegi z Literaturoznawstwa, który w imieniu kolektywu studenckiego oznajmił, że jest za dużo zajęć, za dużo lektur i nie da się wszystkiego ogarnąć. W dodatku prosty student przyzwyczajony jest do tego, że wykładu się słucha a nie w nim uczestniczy, więc nie należy od niego tego wymagać. Postulaty te zostały przyjęte z pełnym zrozumieniem i prowadząca zadeklarowała poluzowanie reżimu.

Swoją drogą żałuję, że nie miałem czasu obejrzeć zadanego filmu Artura Żmijewskiego, bo wydaje się być dość ciekawym eksperymentem. Nosi tytuł "Oni". Dziś wieczorem postaram się nadrobić.

Z Teamsów skorzystałem też popołudniu, ale w celu, którego w ogóle się nie spodziewałem. Po 15.00 zadzwoniła do mnie @foggymeadow, że znalazła portfel jakiejś dziewczyny z zagranicy, że jest w nim sporo ważnych dokumentów i nie wie co robić, bo nie może jej znaleźć na Facebooku ani nigdzie. W pierwszej chwili pomyślałem: "zgłosić na policję", ale po bardzo szybkiej analizie odrzuciłem tę opcję. Pozostał Internet...

"Poślij mi zdjęcie dokumentów, to poszukam" - powiedziałem. Po kilku sekundach przyszło. Legitymacja UJ. Kristina M. Odpaliłem Teamsy. Bingo! Wyskoczyła w wyszukiwarce. W dodatku "aktywna". Zadzwoniłem... Odebrała zestresowana dziewczyna. Wschodni akcent. "Halo. Twój portfel czeka na Biskupiej, ale trzeba przemycić trochę kakao..."

No i sprawa rozwiązała się w ciągu 5 minut.

Trochę przypomina mi to historię pewnego zdjęcia, które zrobiłem podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Zrobiłem je pewnemu Łotyszowi, ale zapomniałem poprosić o maila. Po wrzuceniu go na Facebooka po niespełna trzech kwadransach wiedziałem jak się nazywa i gdzie jadł śniadanie...


Poprzednie wpisy

4-6 października 2021
7-8 października 2021
12 października 2021
13 października 2021
15 października 2021
18 października 2021
19 października 2021
22 października 2021
25 października 2021
26 października 2021
27-29 października 2021

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
10 Comments