Loading proofofbrain-blog...

Dziennik studenta kulturoznawstwa 30.11.2021

img_3203.jpg

Wtorek. Rano obudziła mnie @foggymeadow więc tym razem nie zaspałem na Kulturę eksperymentu. Przed 8.00 byłem na Gołębiej. Zajęcia nawet ciekawe. O architekturze. Porównywaliśmy dziwaczne domy Iva Waldhöra z brylastymi realizacjami Le Corbusiera.

Biohumanistykę dziś odpuściłem. Poszedłem za to na Kulturę polską XXI wieku. Zwłaszcza, że wcześniej straciłem 1,5 godziny na oglądanie zadanego spektaklu pt. "I tak nikt mi nie uwierzy".

Sztuka jest wyjątkowo męcząca. Opowiada historię ostatniej kobiety spalonej w Europie na stosie. Nie ma jednak spójnej fabuły. Składa się ze zrębów wspomnień i pretensjonalnych scen, często niezrozumiałych. Ciekaw więc byłem reakcji moich towarzyszy studenckiej niedoli.

I tu się trochę zdziwiłem. Okazało się bowiem, że ujawnił się wyraźny podział genderowy. Męska część oceniła spektakl krytycznie. Koledzy podkreślali, że epatuje on przemocą seksualną, że jest nachalny, daleki od rzeczywistości i jest to swoiste "koło fortuny patologii". Przywoływany był przy tym kilkakrotnie film "Roża" w reżyserii Smażowskiego, który w przeciwieństwie do "I tak nikt mi nie uwierzy" potrafił opowiedzieć o trudnym temacie w sposób wyważony i niepretensjonalny.

W kontrze do takiej oceny stanęła część koleżanek, które uznały za wartościowe fakt, że spektakl wywołuje negatywne emocje. Taki właśnie powinien być! Co ciekawe, jedna ze studentek zauważyła, że męska krytyka spektaklu jest nieprzypadkowa i porównała ją do krytyki środowisk LGBT. Bo przecież osoby homoseksualne też naruszają komfort estetyczny homofobów...

Tutaj prowadząca zainterweniowała gasząc potencjalny pożar. Warto przy tym dodać, że żeńska część grupy (w przeciwieństwie do męskiej) nie była jednogłośna. Dwie koleżanki zachowały bezpieczną neutralność - nie chwaląc, ani też nie krytykując otwarcie spektaklu. No chyba, że za krytykę uznać deklarację, że nie obejrzało się sztuki do końca, bo była zbyt dołująca.

Na szczęście nic więcej autorstwa tandemu Jolanta Janiczak & Wiktor Rubin nie mamy w planach przerabiać. Choć z drugiej strony może szkoda. W sumie to ciekaw jestem jak wyglądałaby dyskusja po spektaklu "Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy"... Cóż, tytuł jest dość obiecujący.

Po Kulturze polskiej XXI wieku miałem mieć Metody badań kulturoznawczych, ale prowadzący się rozchorował, więc nie było.


Poprzednie wpisy

4-6 października 2021
7-8 października 2021
12 października 2021
13 października 2021
15 października 2021
18 października 2021
19 października 2021
22 października 2021
25 października 2021
26 października 2021
27-29 października 2021
4 listopada 2021
5 listopada 2021
9 listopada 2021
15 listopada 2021
22 listopada 2021
23 listopada 2021
26 listopada 2021
29 listopada 2021

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now